Przy niecodziennej jak na tę porę roku aurze przyszło rywalizować zawodnikom Jadwigi i Wisły w sobotnim meczu 22 kolejki, a konstruktywne akcje i piękne bramki były ozdobą spotkania i chyba w pełni zadowoliły zgromadzonych, przemokniętych kibiców.
Gra Jadwigi od samego początku mogła się podobać. Zaangażowanie, nieustępliwość dobre decyzje w obronie w połączeniu z pomysłem i mądrym dzieleniem piłek przez środkowych to w skrócie obraz naszej gry. Niestety to goście zdobyli pierwszą w tym spotkaniu bramkę. Dużo problemów w obronie, zła organizacja przy stałym fragmencie i pierwszy poważniejszy błąd w meczu kosztował nas utratę gola, co podziałało na niebiesko-czarnych jeszcze pozytywniej. Kilka minut po kapitulacji bezradnego (w sytuacji bramkowej) Michała Bartkówa Marcin Dembiński z pomysłem otworzył drogę do bramki Kacprowi Ochwatowi, ale ten nie dopadł do piłki... zabrakło centymetrów. W kolejnej akcji zaskakującym, mierzonym strzałem z 25 m. Kuba Kostuj trafił do siatki Wisły II. Po lekkim przestoju dużo ożywienia w grze Jadwigi wniósł Patryk Kowarzyk, który niestety nie potrafił wykorzystać stworzonej przez siebie sytuacji, lub koledzy nie podłączali się. Na kilka minut przed końcem indywidualną akcją ze środka popisał się Jan Paszkiewicz i pewnym strzałem obok słupka wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie.
Po przerwie szukaliśmy kolejnych bramek. Dobra praca obrońców: Szymka Zybowskiego, Krzyśka Garusa, Maćka Palucha i środkowych Maćka Przybyły i Marcina Dembińskiego powodowała, że po stratach szybko odzyskiwaliśmy piłkę, próbując ataków szybkich. W pierwszej akcji drugiej połowy kolejny raz pokazał się były zawodnik Wisły - Kacper Ochwat, który jednak nie znalazł drogi do bramki bronionej przez swoich kolegów. Kolejne uderzenie Piotrka Kalandyka trafiło do siatki Wisły 99, ale sędzia dopatrzył się faulu na bramkarzu. Byli "Wiślacy" kolejny raz z dobrej strony pokazali się w 45 min. meczu. Wygrany pojedynek z obrońcą drużyny przeciwnej przez Kacpra Ochwata i dogranie do lepiej ustawionego kolegi - Kuby Kostuja, który swobodnie wykorzystał podanie naszego pomocnika dały Jadwidze 3. bramkę w meczu i jeszcze większy luz. Kilka minut później precyzyjna piłka uderzona przez Krzyśka Garusa trafiła na głowę Kacpra Ochwata, który próbował uderzyć futbolówkę skronią, jednak nie trafił czysto. Wreszcie swoją dobrą grę w meczu udokumentował środkowy - Piotr Kalandyk, a jego mocny strzał z 20 m. w okienko po raz czwarty zmusił do kapitulacji dobrze spisującego się (zwłaszcza w pierwszej połowie) bramkarza drużyny gości. W końcowych minutach na skrzydle pokazał się Szymek Zybowski, którego podanie wykończył dobrze dysponowany Jan Paszkiewicz. Ostatnią akcję bramkową rozpoczął Piotr Rajnert, najpierw walcząc na skrzydle o piłkę, następnie dobrze dogrywając do środkowych Jana Paszkiewicza i Łukasza Ferenca, którzy po dwójkowej "klepce" dograli prostopadłą piłkę do ustalającego wynik meczu Filipa Młyńca.
Jadwiga - 6 Wisła II - 1.
(J. Kostuj - 2, J. Paszkiewicz - 2, P. Kalandyk, F. Młyniec)
Skład: Michał Bartków, Marcin Dembiński, Szymon Zybowski, Piotr Rajnert, Maciej Przybyła, Arek Pępkowski, Kacper Gasiak, Patryk Kowarzyk, Maciej Paluch, Filip Młyniec, Kacper Ochwat, Krzysztof Garus, Łukasz Ferenc, Jan Paszkiewicz, Piotr Kalandyk, Jakub Kostuj.
WSZYSTKIM GRATULUJĘ SUKCESU.
Trener R.